Czekam az przestanie padac deszcz
podazam w myslach przed siebie
wyblakle kozy na poboczach
zujace wypalona trawe
droga jest prosta ale nie trafie
do miejsca gdzie nie dojda mnie plotki
o tym co bylo jest i bedzie
o tym co jest bylo i bedzie
znow nie slucham
nic nie slysze
mowia do mnie
kiedy nie chce
nadsluchuja
wymyslaja
przekazuja
zakopuja x2
szepca ciagle miedzy soba
zamykaja w zlotych klatkach
zdania ktore nie powinny
wyplynely na powierzchnie
namalowane obrazy
wyprzedane slowa glupcow
o tym co bylo jest i bedzie
o tym co jest bylo i bedzie
znow nie slucham
nic nie slysze
mowia do mnie
kiedy nie chce
nadsluchuja
wymyslaja
przekazuja
zakopuja