On troche swiata czuje
I do potegi zmierza
Czasami sie opluje
Czasami sie rozbiera
Ma podrapana szyje
ze niby wszyscy wkolo
Skakali mu do gardla
Chociaz byl tak wysoko
A przeciez uczyl sie jak byc innym
I nie dac sobie odebrac sily
Gdy nikt nie widzi tanczy
Chociaz to bardzo dziwne
Porusza sie jak kula
Uderza w kregle zimne
A przeciez uczyl sie jak byc innym
I nie dac sobie odebrac sily
Sprzedaje ktos usmiechy
Na tacy serce daje
Nie mowi gdy sie zmeczy
Wiec czemu sie poddaje
A przeciez uczyl sie jak byc innym
I nie dac sobie odebrac sily